Czy warto być egoistką i co to właściwie znaczy?
Filmy na długie, deszczowe wieczory
Czasem przychodzi taki dzień, że jedyną sensowną opcją na wieczór wydaje się być kubek dobrej kawy / herbaty / czekolady / kakao (co kto woli), koc i dobry film. Swoje ulubione filmy zebrałam w jednym miejscu. Sami zobaczcie. Znacie? Lubicie?
Czasem trzeba zwolnić, czyli co robić by nie dopadło nas wypalenie zawodowe
Ania niedawno zmieniła pracę. Wielki sukces, świetna zmiana, wszystko na plus. Miejsce pracy, pensja, zadania, stanowisko, wyzwania i ludzie. A także wielkie przestronne jasne biuro z ogromnymi oknami przez które codziennie wpada światło dzienne. Tego jej bardzo brakowało. Brzmi to jakby wcześniej pracowała w jakiejś norze ale w sumie trochę tak było.
O byciu zen, odczuwaniu flow i życiu slow czyli alfabet moich ulubionych trudnych słówek
Od jakiegoś czasu bardzo modne są pojęcia „zen”, „slow” i „flow”. I może jeszcze „minimalizm”, choć nowe słowo „esencjalizm” już depcze mu po piętach.
Slow life – życie teraźniejszością jest fajne
Założyłam tego bloga realizując jedno ze swoich marzeń. Chciałam mieć swój kawałek świata, w którym będę pisać o tym, co mi w duszy gra (a obecnie bardzo gra mi życie slow). Jeśli jeszcze znajdzie się ktoś, komu gra podobnie i na coś się to moje pisanie przyda, to już w ogóle będę szczęśliwa.
Kilka ról zawodowych, czyli pokolenie slashies
Kiedyś przeczytałam świetny tekst na pewnym mądrym blogu. Tekst był o zaletach bycia zawodowym ukośnikiem. Wtedy pierwszy raz się spotkałam z określeniem „ukośnicy” (z angielskiego „slashies„) i choć nie miałam pewności, czy moje przeczucia są słuszne, to im dalej brnęłam w tekst, tym bardziej mi się podobało to co czytałam.
O radości z poranków bez pośpiechu, czyli moje niedzielne slow
Lubię niedzielne poranki, takie łagodne i leniwe, totalnie bez pośpiechu. Kiedy słońce wpada przez okno i z jednej strony wiesz, że możesz wstać i zrobić całe mnóstwo „wielce pożytecznych rzeczy”, ale z drugiej wiesz też, że przecież jest wolne, jedyna szansa na poleżenie i pomyślenie o „naprawdę ważnych sprawach”.
Intuicja, serce czy rozum? Kiedy warto słuchać intuicji?
Zastanawiam się już od dłuższego czasu, analizuję różne sytuacje i dochodzę do wniosku, że im więcej mam życiowego doświadczenia tym łatwiej mi słuchać intuicji. To, co pierwsze przychodzi nam do głowy, co podpowiada nam serce, to często najlepszy pomysł i jedyne naprawdę dobre wyjście.
Jak zadbać o siebie? Najlepiej jak najszybciej!
Jak być najlepszą mamą, świetnym pracownikiem, super żoną i wspaniałą przyjaciółką? Jak pogodzić te wszystkie role i mieć jeszcze czas na rozwój i samodoskonalenie? Zadbać o siebie, by ZAWSZE czuć się szczęśliwym… Odpowiedź jest prosta: nie da się. I na szczęście wcale nie trzeba być „naj” na każdym polu, i nie trzeba być „zawsze”, żeby …