Jesień przychodzi zdecydowanie zbyt szybko. Jeszcze przed chwilą pisałam euforycznie jaki ten wrzesień jest fajny. Siedziałam w promieniach słońca i zastanawiałam się, co zrobić z całą tą energią. Dziś nostalgia wdziera się przez niedomknięte okna i opatula mnie jak miękki koc.
