Mówią, że kiedy wszystko rozlewasz, przedmioty wypadają Ci z rąk i ciągle się potykasz to znaczy, że być może jesteś gdzieś, gdzie wcale nie chcesz być. Że może coś Cię w życiu uwiera. Nie robisz tego, co kochasz ani tego co chcesz. Robisz to, co wydaje Ci się, że powinieneś robić.
To by wyjaśniało, dlaczego wczoraj zasiadając pod kocem w oczekiwaniu na kolejny odcinek „Wiedźmina” wylałam na siebie wino. Dziś kubek herbaty. A czubki moich butów są podejrzanie zdarte jakby od potykania się. Po prostu siedzę w domu już ponad dwa tygodnie, zamiast witać wiosnę gdzieś na bulwarach albo w dolinkach… Ale żarty żartami.
A teraz całkiem serio
Jest kilka sygnałów, które wysyła nam nasze ciało i dusza, kiedy utknęliśmy w miejscu, w którym nie chcemy być, w życiu, w pracy, w związku.
To sygnały, które delikatnie dają nam znać, że może coś poszło nie tak i pora to zmienić. Że może nie jesteś tu gdzie chcesz? Że może chcesz czegoś zupełnie innego, ale boisz się o to zawalczyć.
Boisz się głośno nazwać swoje potrzeby. Boisz się opinii innych. Obawiasz się zmiany, podejmowania decyzji, konsekwencji. Czasem wszyscy bywamy w takiej sytuacji.
Utkniemy w nielubianej pracy, zupełnie niezgodnej z naszymi predyspozycjami.
Zwiążemy się z nieodpowiednim partnerem, z którym relacja mocno odbiega od naszych wyobrażeń o dobrym związku.
Albo utkniemy w dowolnej sytuacji życiowej, która jest typową wegetacją, bez rozwoju, bez emocji, bez wzruszeń, radości i chwil, które zapierają dech w piersiach. Albo co gorsza, w sytuacji, która mocno nam szkodzi.
Jakie to sygnały?
Czasem ciało wysyła nam sygnały, które powinny dać nam do myślenia. Może warto spróbować je dostrzec. Kiedy powinna Ci się zapalić czerwona lampka?
Często się irytujesz. Z byle powodu wpadasz w złość, często nieadekwatnie do sytuacji.
Gubisz klucze i drobne przedmioty codziennego użytku. Nie możesz sobie przypomnieć gdzie je zostawiłeś.
Brakuje Ci energii, rano ciężko Ci wstać i z góry zakładasz, że to będzie zły dzień.
Co rano boli Cię brzuch, masz ściśnięty żołądek albo uczucie ciężaru w klatce piersiowej.
Często zapominasz o ważnych sprawach. Wszystko wydaje Ci się trudne. Przerastają Cię najprostsze czynności, takie jak pójście na zakupy czy wysłanie przesyłki.
Trudno Ci podjąć decyzje. I to zarówno te duże, jak i te błahe.
Nie wiesz czego chcesz i co czujesz.
Żyjesz przeszłością albo życiem innych.
Działasz na własną szkodę. Sabotujesz swój sukces, nie wykorzystujesz szans, jakie niesie Ci życie, wpadasz w nałogi.
Czujesz ciągłe napięcie i niepokój.
Masz niskie poczucie własnej wartości.
Co możesz zrobić, aby wrócić na właściwe tory?
Takich sygnałów może być więcej. Jeśli pojawiają się sporadycznie i w odpowiedzi na konkretne wydarzenie, mogą jeszcze nic nie znaczyć. Z doświadczenia jednak wiem, że jeśli jest ich co najmniej kilka i czujesz, że coś jest nie tak, warto coś z tym zrobić.
Jeśli więc rozpoznajesz u siebie kilka z nich, i wiesz, że towarzyszą Ci od dłuższego czasu, to może pora zadać sobie kilka pytań?
Może warto zastanowić się nad tym, czego Ci brakuje?
Gdzie zatem chcesz być?
Czy tu gdzie jesteś jest Ci dobrze?
Gdzie utknąłeś?
Co Ci nie odpowiada?
Co chcesz zmienić?
O czym marzysz?
I czemu tego nie robisz?
Jeśli czegoś nie zmienisz, nic się nie zmieni. Nie możesz oczekiwać innych rezultatów, jeśli wciąż robisz to samo i zachowujesz się w ten sam sposób.
To jak? Co z tym zrobisz?
Tutaj możesz zerknąć i przeczytać o tym, jak ogarnąć chaos, dlaczego warto wstawać wcześniej i jak brać z życia to, co najlepsze.
A jeśli uwiera Cię sytuacja zawodowa, polecam sprawdzić, jak znaleźć pracę marzeń oraz jak odkryć swój talent.
Ściskam
K.